Breyer Elvis's Bear - wymarzony miś!
Hejka!
Witam Was ponownie - dzisiaj przedstawię Wam mojego ukochanego Miśka, którego niedawno kupiłam w bardzo fajnej cenie. Od razu się zaaklimatyzował - porwał nawet derkę od Dagi oraz kantarek American Pharoah'a! No ale któż by mu nie wybaczył, taki słodki miś.
Ale abstrahując jeszcze od modeli - po prostu muszę się z Wami podzielić moimi pierwszymi skokami! Nie mam pojęcia jak długo Legenda nie skakała, ale raczej dłużej niż krócej, więc jestem bardzo zadowolona z tego jak się zachowywała, i to jeszcze z takim workiem kartofli na sobie! Skoki to straszna frajda, mam nadzieję, że kiedyś będę potrafiła robić to dobrze i skakać parkury ok. 1m. Mam kolejne marzenie ;) Piszcie jak wy skaczecie, może macie jakieś rady, ale proszę pamiętajcie, że skakałam po raz pierwszy i wiem dobrze co jest źle.
No, to wracamy do tematu posta. A więc tak, model to:
Breyer Elvis's Bear (mold Bluegrass Bandit autorstwa Kathleen Moody i Sommer Prosser)
Co ciekawe mold został wprowadzony w 2008 roku, jako portret KLACZY Tennessee Walking Horse. Muszę przyznać, że widać to, aczkolwiek w karym malowaniu nie aż tak bardzo i ogólnie to nie przeszkadza. Widać też style artystek - łeb ma spore naleciałości Sommerowych rzeźb a budowa, poza i ogon przypominają mi Kathleen. To bardzo fajne połączenie ;)
Koń nie jest zbyt realistyczny, podobnie jak siwuska z ostatniego posta, która też była autorstwa Sommer. Jednakże w niektórych malowania model ten mógłby całkiem fajnie zagrać na zdjęciach, np. Repeat The Beat i Strawberry Roan. W karym malowaniu wygląda dobrze, a gdyby oczka były realistyczniejsze, to już w ogóle ideał. Może kiedyś dostanie inne oczka, a na razie niech ma ten swój słodki wyraz pyszczka ;) Malowanie ogólnie bardzo mi się podoba, model ma cieniowanie i kiedy pada na niego światło widać cudne bordowe tony. Tak więc spokojnie, to nie jest po prostu plastik chlapnięty czarną farbą. Kiedyś napewno zrobię mu odpowiednią sesję, żeby to pokazać.
Bear nie jest idealnym przedstawicielem swojej rasy i trochę mi tego tu brakuje. Nie jest fatalnie, ale do prawdziwego Tennessee Walkera sporo mu brakuje. Wydaje mi się, że przede wszystkim powinien mieć inny pysk, trochę grubszą kłodę i bardziej zaokrąglony zad. Zarys mięśni też mi nie pasuje, szczególnie te na łopatce wyglądają źle i są bardzo przerysowane - no cóż, klasyczny Breyer. Jego poza też jakoś tak koślawo wygląda. No i ten nienaturalny ogon... Gęstość 2 albo 3 prawdziwych. Z tego opisu może się Wam wydawać, że ten koń to dno, ale wcale tak nie jest. Misiek nie jest idealny, ale wygląda ok i można się domyślić jakiej jest rasy ;) Poza tym nie wymagajmy od zwykłego brajra cudownej poprawności w budowie czy rasie - na tle innych Bear i tak wypada bardzo dobrze.
A tu jeszcze takie fotki w skradzionej derce, delikatnie przerobionym kantarku i z uwiązem ;) Ten model wygląda fantastycznie w akcesoriach. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że do czarnego wszystko pasuje :D Nic tylko siedzieć i dziergać.
Na dzisiaj to wszystko, bardzo dziękuję Wam za przeczytanie tego posta. Jeśli chodzi o sugestię z komentarzy co do ran na modelach, to w internecie znajduje się sporo materiałów na ten temat po angielsku, także zaczęłam już kombinować i postaram się niedługo coś wrzucić. Pozdrowionka!
Czeko
EDIT: Zdarzył się mały wypadek: blogger coś popsuł w fotkach i kilku nie chciał mi przesłać. Niedługo zedytuję posta, a na razie łapcie to co jest ;)
EDIT2: Zrobiłam nowe fotki i nic :( Macie jakiś pomysł dlaczego? Serwer odrzuca moje fotki. Wstawiłam je na fotosik i dopiero tak wstawiłam ale i tak nie działało xd Dopiero teraz udało mi się to ogarnąć. Nigdy bym nie przypuszczała, że informatyka ze szkoły mi się przyda, a tu proszę xd
Witam Was ponownie - dzisiaj przedstawię Wam mojego ukochanego Miśka, którego niedawno kupiłam w bardzo fajnej cenie. Od razu się zaaklimatyzował - porwał nawet derkę od Dagi oraz kantarek American Pharoah'a! No ale któż by mu nie wybaczył, taki słodki miś.
Ale abstrahując jeszcze od modeli - po prostu muszę się z Wami podzielić moimi pierwszymi skokami! Nie mam pojęcia jak długo Legenda nie skakała, ale raczej dłużej niż krócej, więc jestem bardzo zadowolona z tego jak się zachowywała, i to jeszcze z takim workiem kartofli na sobie! Skoki to straszna frajda, mam nadzieję, że kiedyś będę potrafiła robić to dobrze i skakać parkury ok. 1m. Mam kolejne marzenie ;) Piszcie jak wy skaczecie, może macie jakieś rady, ale proszę pamiętajcie, że skakałam po raz pierwszy i wiem dobrze co jest źle.
Kocham ten czaprak z jednorożecem <3 |
Breyer Elvis's Bear (mold Bluegrass Bandit autorstwa Kathleen Moody i Sommer Prosser)
Co ciekawe mold został wprowadzony w 2008 roku, jako portret KLACZY Tennessee Walking Horse. Muszę przyznać, że widać to, aczkolwiek w karym malowaniu nie aż tak bardzo i ogólnie to nie przeszkadza. Widać też style artystek - łeb ma spore naleciałości Sommerowych rzeźb a budowa, poza i ogon przypominają mi Kathleen. To bardzo fajne połączenie ;)
Koń nie jest zbyt realistyczny, podobnie jak siwuska z ostatniego posta, która też była autorstwa Sommer. Jednakże w niektórych malowania model ten mógłby całkiem fajnie zagrać na zdjęciach, np. Repeat The Beat i Strawberry Roan. W karym malowaniu wygląda dobrze, a gdyby oczka były realistyczniejsze, to już w ogóle ideał. Może kiedyś dostanie inne oczka, a na razie niech ma ten swój słodki wyraz pyszczka ;) Malowanie ogólnie bardzo mi się podoba, model ma cieniowanie i kiedy pada na niego światło widać cudne bordowe tony. Tak więc spokojnie, to nie jest po prostu plastik chlapnięty czarną farbą. Kiedyś napewno zrobię mu odpowiednią sesję, żeby to pokazać.
Bear nie jest idealnym przedstawicielem swojej rasy i trochę mi tego tu brakuje. Nie jest fatalnie, ale do prawdziwego Tennessee Walkera sporo mu brakuje. Wydaje mi się, że przede wszystkim powinien mieć inny pysk, trochę grubszą kłodę i bardziej zaokrąglony zad. Zarys mięśni też mi nie pasuje, szczególnie te na łopatce wyglądają źle i są bardzo przerysowane - no cóż, klasyczny Breyer. Jego poza też jakoś tak koślawo wygląda. No i ten nienaturalny ogon... Gęstość 2 albo 3 prawdziwych. Z tego opisu może się Wam wydawać, że ten koń to dno, ale wcale tak nie jest. Misiek nie jest idealny, ale wygląda ok i można się domyślić jakiej jest rasy ;) Poza tym nie wymagajmy od zwykłego brajra cudownej poprawności w budowie czy rasie - na tle innych Bear i tak wypada bardzo dobrze.
A tu jeszcze takie fotki w skradzionej derce, delikatnie przerobionym kantarku i z uwiązem ;) Ten model wygląda fantastycznie w akcesoriach. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że do czarnego wszystko pasuje :D Nic tylko siedzieć i dziergać.
Na dzisiaj to wszystko, bardzo dziękuję Wam za przeczytanie tego posta. Jeśli chodzi o sugestię z komentarzy co do ran na modelach, to w internecie znajduje się sporo materiałów na ten temat po angielsku, także zaczęłam już kombinować i postaram się niedługo coś wrzucić. Pozdrowionka!
Czeko
EDIT: Zdarzył się mały wypadek: blogger coś popsuł w fotkach i kilku nie chciał mi przesłać. Niedługo zedytuję posta, a na razie łapcie to co jest ;)
EDIT2: Zrobiłam nowe fotki i nic :( Macie jakiś pomysł dlaczego? Serwer odrzuca moje fotki. Wstawiłam je na fotosik i dopiero tak wstawiłam ale i tak nie działało xd Dopiero teraz udało mi się to ogarnąć. Nigdy bym nie przypuszczała, że informatyka ze szkoły mi się przyda, a tu proszę xd
gratuluję Miśka! u mnie był tym pierwszym breyerem, więc mam sentyment do niego, mimo że w sumie to nie on miał być tym pierwszym, los bywa przewrotny, jednak zdecydowanie nie żałuję ^^ fakt, nie jest typowy, to raczej raki model który się albo lubi albo nie.
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj też skakałam, może nie pierwszy raz, ale uczucie super więc całkowicie rozumiem ^^
Pozdrawiam
Dzięki za komentarz ;) Skoki są super, ojj tak. No a misio to wiadomo - cudo <3
Usuń