Austria cz.2- Maggie na stoku, matka z córką i... Gandalf?!
Po pierwsze chciałabym Was bardzo przeprosić za brak posta! Niestety, po prostu nie mam czasu. Ostatni weekend spędziłam bardzo aktywnie, najpierw urodziny kolegi, potem do NOSPRu a w niedzielę do Toszka robić z kolegą prezentację na hiszpański.
Teraz przygotowuję dłuższy wpis o feriowych zakupach, taki haul. No a potem opis moich nowych Breyerowych nabytków. Na razie są dwa, trzeci jest na etapie załatwiania wysyłki, kolejny pewnie dojdzie w drugim tygodniu kwietnia. No tego czekam na dwie ARki, jedna jest w malowaniu druga płynie z Ameryki ^^
Tak więc jeśli chodzi o zakupy, to poszalałam. Z little bits'ów w CR zawitał źrebak tennessee walker 2016 Schleich i klacz camargue firmy Tiptoi. Oba koniki są mega przyjazne - od razu po przyjeździe do Polski zaczęły brykać po półkach, Katharsis (klacz) dołączyła do stada moich camargue: Virginii, Vizard i Ikara; na razie bezimienny źrebolek został ciepło powitany przez m.i. Milky.
A teraz czas na zdjęcia!
Tia... Jak widać zdjęć trochę jest. A to i tak po dużej selekcji, chociaż nie wszystkie są jakieś super. Niemniej wszystkie mniej lub bardziej mi się podobają. Jako, że raczej już nie będę miała okazji opisać tych koni (oprócz Maggie) teraz czas na kilka słów o nich.
P.S. Jeszcze tylko 10 wyświetleń do 1000!
Teraz przygotowuję dłuższy wpis o feriowych zakupach, taki haul. No a potem opis moich nowych Breyerowych nabytków. Na razie są dwa, trzeci jest na etapie załatwiania wysyłki, kolejny pewnie dojdzie w drugim tygodniu kwietnia. No tego czekam na dwie ARki, jedna jest w malowaniu druga płynie z Ameryki ^^
Tak więc jeśli chodzi o zakupy, to poszalałam. Z little bits'ów w CR zawitał źrebak tennessee walker 2016 Schleich i klacz camargue firmy Tiptoi. Oba koniki są mega przyjazne - od razu po przyjeździe do Polski zaczęły brykać po półkach, Katharsis (klacz) dołączyła do stada moich camargue: Virginii, Vizard i Ikara; na razie bezimienny źrebolek został ciepło powitany przez m.i. Milky.
A teraz czas na zdjęcia!
Tia... Jak widać zdjęć trochę jest. A to i tak po dużej selekcji, chociaż nie wszystkie są jakieś super. Niemniej wszystkie mniej lub bardziej mi się podobają. Jako, że raczej już nie będę miała okazji opisać tych koni (oprócz Maggie) teraz czas na kilka słów o nich.
Katharsis
Klacz camargue firmy niedostępnej w Polsce - Tiptoi należącej do Ravensburger. Na zdjęciach które ja zrobiłam tego nie widać, ale klaczka ma na lewym zadzie pomarańczowe 'coś". Jest to charakterystyczna dla koni tej marki kropka interaktywna - całym sensem istnienia tych figurek jest nauka, po zakupie specjalnego długopisu, kiedy jego końcówką dotknie się kropki można posłuchać wiadomości o danej rasie/zwierzęciu.
Ale mam skupić się na figurce. Cała Katharsis bardzo mi się podoba (inaczej bym jej nie kupiła, kosztowała 10 euro), szczególnie pyszczek. Jest bardzo sympatyczny, szkoda tylko czarnych oczu. Niestety konik posiada wadę charakterystyczną dla wielu figurek-zabawek: za grube nogi. Na szczęście jakoś bardzo to nie przeszkadza, o ile nadamy jej inną rasę, np. mieszankę z jakimś zimniokiem.
Gandalf
To z kolei ogier lipicański firmy Safari ltd. Ma charakterystyczne dla tej firmy ostro zarysowane policzki, ogólnie cała jego sylwetka jest ostro zarysowana. Bardzo lubię jego maść, delikatne cieniowanie pięknie wygląda. Nawet czarne oczy mają w sobie życie. Niestety czarne jak węgiel kopyta już nie - wyglądają sztucznie. Mimo tego uwielbiam jego pozę i wygląd całości. Po prostu nie jest realistyczny.
Arkana
I kolejny Safarzak, tym razem klacz arabska. Pysk i grzywę ma jak najbardziej arabską. Pokazowa poza też do mnie przemawia. Jedyną właściwie wadą klaczy jest jej sylwetka od przodu i od tyłu. Ona jest... po prostu gruba! No i od przodu jej pysk wygląda dziwacznie, nie dość, że ma oczy za wysoko, to jeszcze jej uszy wyglądają jak jakieś nie-wiadomo-co. Tak więc to klacz tylko do patrzenia z boku. Ale wielki plus za amerykańską, wygoloną grzywę za uszami!
To koniec na dzisiaj. Uff... Mam nadzieję, że post w miarę się podobał, czekajcie na haul! I opis źrebaczka, który doczeka się (kiedyś) własnego posta.
Czekolada
P.S. Jeszcze tylko 10 wyświetleń do 1000!
Śliczne zdjęcia *-*
OdpowiedzUsuńGratuluje modeli
Pozderki
Roxy
Dziękuję! Również pozdrawiam,
UsuńCzekoladka
Śliczne modele, gratuluję :D najbardziej podoba mi się lipican safari ^^ klacz camargue też ładna :) zdjęcia oczywiście świetne. Jestem baaardzo ciekawa ARek :o
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dla mnie też lipican jest numerem 1 wśród safarzaków. AR-ki jak tylko wreszcie przyjdą to dokładnie obgocę ;)
UsuńPozdrawiam także!
Yey,piękne zdjęcia! *.*
OdpowiedzUsuńCudowne,masz talent fotograficzny! :))
Idź w tym kierunku,bardzo dobrze Ci to wychodzi :D
Pozdrawiam i zapraszam do siebie-Poleciłam Ciebie :)
motekkotka5.blogspot.com
D-Z-I-Ę-K-U-J-Ę!
UsuńA do ciebie na pewno wpadnę ;)
Czeko
Dzięki za opisanie tych modeli, nie miałam ich w łapkach, a widać, że ciekawe :)
OdpowiedzUsuńTWH jakoś taki ładniejszy niż na żywo :P
Proszę :) Modele są świetne, bardzo lubię Safari Ltd. Fajnie, że TWH ładniejszy, udało mi się! Chociaż wg. mnie na żywo też jest super, taki posypany brokatem :3
Usuń